meni dwa

wtorek, 26 lipca 2016

Dom w miejscu, co się nazywa "gdzieś"...

"I tam gdzie rośnie malinowy krzew
My zbudujemy wspólny, leśny dom"

09.07,2016r. w moim kalendarzu data podkreślona na czerwono i wyróżniająca się spośród wszystkich innych - dzień wyjazdu na obóz letni! Tak długo wyczekiwany, przygotowywany, wymarzony obóz :)
"Leśny dom" dla wielu z nas zagadkowa nazwa, a przecież tak prosta i piękna w swej prostocie. Leśny, bo budowany w lesie, w zgodzie z naturą, puszczański, ekologiczny. Dom, który kojarzy się z ciepłem, radosnymi chwilami, do którego chce się wracać, w którym chce się przebywać, w którym spędzamy wspólny czas ciesząc się swoją obecnością.
Budowę naszego leśnego domu rozpoczęłyśmy od pracowitej pionierki, która okazała się wyzwaniem, ale też radością. Tworzyłyśmy nasz dom z tego, co ofiarował nam las, bez zbędnych gwoździ, ozdabiając wszystko korzeniami, szyszkami, gałązkami i naturalnym sznurkiem. Kolejne dni to wspólne spędzanie czasu i cieszenie się sobą, to gry terenowe, obozowe zajęcia, codzienna Msza Święta, to czas wędrówki w góry, chatek w lesie, zdobywania sprawności, ognisk... Ognisk, które nie gasły wraz z ich zakończeniem, ale wracały z nami do obozu w lampionach zapalonych naszym wieczornym ogniem, które przypominały nam o gawędach, które dawały ciepło i światło w naszym domu.
Te dziesięć dni dało mi energię na kolejne działania w naszej drużynie, dało pomysły, inne spojrzenie, dużo refleksji nad naszą harcerską pracą. Mam nadzieję, że to początek nowej jakości, którą wraz ze wspomnieniami obozu wprowadzimy w życie drużyny.
drużynowa Julia


Po więcej zdjęć zapraszamy do galerii.

1 komentarz:

Dodacik pisze...

Ludzie wykazują się inicjatywą na blogach, a jako użytkownik bardzo doceniam ten gest. Fajny artykuł!