17-18.05.2014
W sobotę z samego rana do Warszawy wyruszyłyśmy,
a o 11.00 biwak apelem rozpoczęłyśmy.
Godzinę później gra terenowa się zaczęła
"Śladami Jana Pawła II" - świętego papieża.
Po ciekawej grze terenowej głodne się zrobiłyśmy
i szybko na naleśniki popędziłyśmy.
Po pysznym obiedzie trochę się rozleniwiłyśmy,
lecz szybko na Pomnik Syrenki Warszawskiej poszłyśmy.
Podziwiałyśmy warszawskie widoki:
Wisłę, most i wysokie bloki.
Na Powązkach pan przewodnik opowiadał o bohaterach "Kamieni na szaniec",
którzy zginęli podczas wojny w Warszawie.
Szybko na miejsce noclegu się udałyśmy
i kanapki z szynką i serem zjadłyśmy.
W śpiworki się schowałyśmy
i szybko zasnęłyśmy.
Z samego rana drużynowa nas obudziła
by modlitwą rozpocząć dzień.
Śniadanko zjadłyśmy
i na mszę poszłyśmy.
Przyboczna rozkaz przeczytała
i Krystyna Krahelska patronką naszej drużyny się stała.
Muzeum Powstania Warszawskiego zwiedziłyśmy
i o historii Polski wiele się dowiedziałyśmy.
Po obiadku z Warszawą się pożegnałyśmy
i w stronę domu ruszyłyśmy.
Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z wyjazdu :)
W sobotę z samego rana do Warszawy wyruszyłyśmy,
a o 11.00 biwak apelem rozpoczęłyśmy.
Godzinę później gra terenowa się zaczęła
"Śladami Jana Pawła II" - świętego papieża.
Po ciekawej grze terenowej głodne się zrobiłyśmy
i szybko na naleśniki popędziłyśmy.
Po pysznym obiedzie trochę się rozleniwiłyśmy,
lecz szybko na Pomnik Syrenki Warszawskiej poszłyśmy.
Podziwiałyśmy warszawskie widoki:
Wisłę, most i wysokie bloki.
Na Powązkach pan przewodnik opowiadał o bohaterach "Kamieni na szaniec",
którzy zginęli podczas wojny w Warszawie.
Szybko na miejsce noclegu się udałyśmy
i kanapki z szynką i serem zjadłyśmy.
W śpiworki się schowałyśmy
i szybko zasnęłyśmy.
Z samego rana drużynowa nas obudziła
by modlitwą rozpocząć dzień.
Śniadanko zjadłyśmy
i na mszę poszłyśmy.
Przyboczna rozkaz przeczytała
i Krystyna Krahelska patronką naszej drużyny się stała.
Muzeum Powstania Warszawskiego zwiedziłyśmy
i o historii Polski wiele się dowiedziałyśmy.
Po obiadku z Warszawą się pożegnałyśmy
i w stronę domu ruszyłyśmy.
Opracowała dh. Emila